«

Z Trzech Koron na Sokolice

Jeśli macie za sobą już Trzy Korony, a pragniecie wycieczkę wydłużyć o kolejny ciekawy szczyt, to śmiało można wybrać się pięknym szlakiem na Sokolicę (747 m n.p.m.). Szczyt ten, chociaż nie należy do najwyższych, kusi jedyną w swoim rodzaju panoramą: przełom Dunajca, Tatry, ogrom lasów i ona – charakterystyczna ponad 500 letnia sosna, która na stałe wpisała się w pocztówkowy widok z Sokolicy. W skrócie:
– z Trzech Koron poruszamy szlakiem niebieskim – Sokolą Percią
– czas przejścia to około 2 godziny
– suma podejść: 355 m
– najwyższy punkt: 942 m n.p.m.
– długość szlaku: 5,4 km
– w deszczowe dni warto uważać na drewnianych schodach, w niektórych miejscach na Sokolej Perci bardzo śliskie kamienie, eksponowane fragmenty zabezpieczone metalowymi barierkami.

Mając za sobą już jeden z dwójki pienińskich klasyków- Trzy Korony, schodzimy więc z platformy na mały placyk z kasą biletową. Do wyboru mamy powrót tym samym szlakiem, którym tu przyszliśmy, ale… kolejny klasyk jest na wyciągnięcie ręki. Na polanie pod Trzema Koronami podążamy dalej niebieskim szlakiem, ale w prawo w stronę Polany Kosarzyska (824 m. n.p.m.). Po kilkunastominutowym spacerze dochodzimy do jednego z bardziej interesujących punktów na szlaku, czyli Góry Zamkowej, gdzie znajdują się ruiny Zamku Pienińskiego. Jeszcze do niedawna pozostałości murów tej najwyżej położonej warowni w Polsce, były dostępne dla zwiedzających, niestety wraz z zawaleniem się stropu jednego z pomieszczeń, wejście dla turystów na zamek jest niedostępne do odwołania. Po 40 minutowym spacerze dochodzimy do Polany Wyrobek (712 m. n.p.m.), gdzie nasz szlak na chwilę łączy się ze szlakiem żółtym. Kawałek dalej na Polanie Wymiarki, znajdziemy idealne miejsce na odpoczynek w upalne dni – przez polanę przepływa Pieniński Potok ujęty w drewniane korytka, więc śmiało można się przy nim ochłodzić. Uważny turysta może zauważyć na polanie po prawej stronie kamień z wyrytym napisem „Wojtek”, upamiętnia on nagłą śmierć gajowego Pienińskiego Parku Narodowego – Wojciecha Regieca, w 1963 roku. Maszerując dalej, dochodzimy do rozwidlenia szlaków u podnóża Bajkowego Gronia (Bajków Groń lub Bajków Gronik, Bańków Gronik, 678 m. n.p.m.), gdzie dalej kierujemy się niebieskim szlakiem. Drogowskaz pokazuje z tego miejsca jedynie ponad godzinę marszu na szczyt Sokolicy. Od tego miejsca podążamy już Sokolą Percią, jednym z najpiękniejszych szlaków pieszych w Polsce, biegnącym skalistym grzbietem Pieninek. Mijając kolejno: Czerteż (731 m. n.p.m) i Czertezik (767 m. n.p.m.) pokonujemy eksponowane fragmenty szlaku, które są zabezpieczone metalowymi barierkami. Warto jednak uważać na tym odcinku, kamienie oraz wystające korzenie drzew są mocno wyślizgane przez setki turystów. Z Sokolej Perci możemy rozkoszować się widokiem przełomu Dunajca. Od najwyższego punktu perci, czyli Czertezika, kierujemy się mocno w dół do Przełęczy Sosonów (655 m. n.p.m.), gdzie możemy chwilę odpocząć przed zdobyciem upragnionego szczytu, od którego dzieli nas już tylko jedyne 15 min. Przed nami ostatnie metry wędrówki na Sokolicę. Pod szczytem znajdziemy drewnianą kasę biletową, w której oprócz biletów możemy przybić pieczątkę i zakupić pamiątki. Pamiętajmy, że bilet zakupiony na Trzech Koronach pozwala nam wejść w tym samym dniu także na Sokolicę. A co zobaczymy na szczycie? Słynną sosnę reliktową, która na tle panoramy Tatr była piękną fotograficzną pamiątką, niestety w 2018 roku, w czasie akcji ratunkowej została uszkodzona przez pęd śmigłowca. Jak na dłoni zobaczymy Tatry, przełom Dunajca oraz niekończący się ogrom lasów. Pamiętajmy, aby nie przechodzić poza barierki galerii, od naszego punktu widokowego, w dół Dunajca dzieli nasz 300 metrowa przepaść.

sokolica
Udostępnij 🙂
fb-share-icon
»