«

Zamek Dunajec w Niedzicy

Jedną z atrakcji, które na pewno warto zobaczyć w Pieninach jest Zamek Dunajec w Niedzicy.  Jego historia jest bardzo ciekawa. Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1325 roku. Został on wzniesiony przez Rykolfa i Kokosza Berzeviczów. Wcześniej na jego miejscu stała warownia drewniano- ziemna. Zamek na przestrzeni swojej historii przechodził z rąk do rąk. Panowanie na nim na przemian przejmowali Polacy i Węgrzy.  Przez pewien  okres był nawet bazą dla zbójników.  Zamek w Niedzicy był rozbudowywany oraz udoskonalany przez kolejnych właścicieli. Źródła podają, że najstarszą jego częścią jest tzw. Zamek Górny wybudowany w stylu gotyckim na początku XIV wieku.  W  połowie XIV wieku właściciele dobudowali kaplicę, studnię oraz salę rycerską. W XVI wieku zamek za sprawą Jerzego Horvatha  zyskał nowe oblicze – stał się prawdziwą renesansową rezydencją. W tym czasie powstał zamek średni, w miejscu stajni wybudowano część mieszkalną. Wtedy powstała także brama, służąca po dziś dzień jako główne  wejście do zamku. Niedzicki zamek, jak przystało na każdą szanującą się warownię ma swoje legendy i duchy.

Mało który turysta wie, że na niedzickim zamku od stuleci spoczywa klątwa. Chodzą słuchy, że  szczelina znajdująca się w skale, na której jest zbudowany zamek z roku na rok staje się coraz szersza. Zachodzi obawa, że któregoś dnia pochłonie ona zamek razem z całym przepiekanym renesansowym wyposażeniem.

Ta mroczna historia rozpoczęła się  za czasów najazdów Tatarów, przed którymi okoliczna ludność usiłowała się schronić na niedzickim zamku. Niestety pan warowni był okrutny i nieczuły na ludzką tragedię. Na nic zdały się rozpaczliwe prośby uciekinierów, odchodzili spod murów z niczym. Najazdy tatarskie dotknęły także klasztor w Nowym Sączu. Mniszki zmuszone były do ucieczki. Niestety najsłabsza z nich nie podołała trudom wędrówki. Wyczerpana odłączyła  się od grupy i zabłądziła. Przypadek sprawił, że dostrzegła światło na samym szczycie skał. Okazało się, że należały one do niedzickiego zamku. Pomimo usilnych próśb mniszki strażnik odmówił wpuszczenia jej do środka. Postanowił jednak powiedzieć swojemu panu  o niespodziewanym gościu. Gospodarz pochłonięty był jednak ucztą oraz  hucznymi zabawami w towarzystwie dam oraz grajków, postanowił więc przegnać mniszkę, by ta nie przeszkadzała biesiadnikom. Kobieta odeszła i słuch po niej zaginął. Tej samej nocy nad zamkiem rozpętała się straszliwa burza. Wśród grzmotów dało się słyszeć okropną klątwę, mówiącą, że pewnego dnia skały pochłoną zamek, a właściciel zostanie ukarany za swe zimne serce.

Bardzo ciekawa jest również legenda o Rycerzu Kombeku. W czasach gdy zamek w Niedzicy był małym zameczkiem, wejścia do niego pilnował strażnik, który miał córkę Agnieszkę. Była to dziewczyna o niebiańskiej urodzie. Często przyjeżdżali podziwiać ją rycerze z sąsiedniego zamku Czorsztyn.  Nie podobało się to ojcu, który bał się porwania swojej córki przez któregoś z zalotników. Dlatego dziewczyna znajdowała się pod ścisłą kontrolą i rzadko opuszczała zamek.  Pewnego dnia w okolice przyjechali kupcy z odległej Anglii. Był wśród nich rycerz  przyodziany w czarną zbroję, który zakochał się w Agnieszce od pierwszego wejrzenia.  Kupcy odjechali, a rycerz został w Niedzicy, by być blisko wybranki swojego serca. Urzeczona obietnicami dziewczyna wymykała się do swojego adoratora. Ojciec, gdy się o tym dowiedział, natychmiast zamknął ją w wieży i schował klucz. Zakazał jej również zbliżania się do okna. Rycerz starał się przekonać strażnika, że nie ma wobec dziewczyny złych zamiarów. Niestety na próżno. Ojciec pozostawał nieugięty. W końcu przybysz postanowił porwać Agnieszkę. Pewnej nocy, gdy strażnik zapomniał zamknąć zwodzony most, rycerz usiłował wjechać do zamku.  Gdy ojciec usłyszał stukot końskich kopyt , uniósł zwodzony most. Rycerz spadł z niego wprost do Dunajca i zginął.  Zrozpaczona Agnieszka długo opłakiwała ukochanego.  Po latach wstąpiła do klasztoru. Ludzie zaczęli widywać na zamku ducha  rycerza w czarnej zbroi, który siedzi nad studnią, powtarzając „come back”. Ponoć inna zjawa – zapewne duch nieszczęsnej  dziewczyny – odpowiada z wieży „amen”.  Słowa wypowiadane przez ducha rycerza spowodowały, że mieszkańcy Niedzicy zaczęli nazywać przybysza Kombekiem.

Istnieje też legenda, że w Zamku Dunajec więziony był Janosik. W lochach zamkowych zachował się otwór po haku, do którego był przykuty. Był on na tyle silny, że  rozerwał łańcuchy i wyważył drzwi więzienia. Ta nieprawdopodobna historyjka została później utrwalona scenami z serialu „Janosik” (reż. J. Passendorfer) nagrywanymi właśnie tutaj.

Kolejna legenda to opowieść o księżnej Brunhildzie. Dawano temu  na  niedzickim Zamku mieszkali młodzi małżonkowie – księżniczka Brunhilda i dzielny książę Bolesław. Po pewnym czasie dziewczyna przyzwyczajona do wystawnego życia w pałacu znudziła się odludną warownią.  Swoje żale wylewała przed księciem, który dzielnie znosił jej pretensje.  Jednak pewnego razu  Bolesław nie wytrzymał i wypchnął żonę z okna wieży. Biedaczka wpadła wprost do zamkowej studni. Bolesław wpadł w obłęd, gdy zrozumiał, co zaszło i dręczony wyrzutami sumienia błąkał się po zamku prosząc Brunhildę o przebaczenie. Pewnej nocy, gdy książę pochylił się nad studnią usłyszał głos ukochanej: „Przebaczam Ci Bolesławie Łysy”. Bolesław zaczął zastanawiać się dlaczego duch dziewczyny nazwał go „łysym”, przecież miał długie, czarne włosy. Gdy nad ranem Bolesław zwlókł się z łoża po jego włosach nie było ani śladu.

Od tamtej pory księcia Bolesława zaczęto nazywać Łysym. Podobno nawet po swojej śmierci przychodzi on na zamek, by spotkać ducha swojej żony i usiąść z nią nad feralną studnią. Legenda ta została wykorzystana w serialu „Wakacje z duchami” (reż. S. Jędryka), z którym nieodłącznie kojarzą się słowa: „przebacz mi Brunhildo!”.

Warto także wspomnieć o innych filmach, w których „zagrała” niedzicka warownia. Były to  „Zemsta” (reż. A. Wajda), „Legenda Tatr” (reż. W. Solarz), „Kaskaderskie ABC” oraz serial Netflixa „Wiedźmin” (3. odcinek).  Istnieje również przeciekawa opowieść czekająca na swój film. To niesamowita  historia znalezienia testamentu inkaskiej księżniczki i związanych z nim przypuszczeń o istnieniu złotego skarbu, ale o tym innym razem.

Udostępnij 🙂
fb-share-icon
»