«

Szczawnica – Tajemnice Jarmuty

Jarmuta jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych pienińskich szczytów. Odznacza się przede wszystkim położeniem, nieco z boku głównego grzbietu Małych Pienin prawie po środku doliny Grajcarka. Jej kształt przypomina trochę kopiec ogromnego kreta. Z tego powodu oraz z powodu budowy geologicznej przylgnęła do niej łatka góry wulkanicznej. Chociaż zbudowana jest w większości ze skał osadowych charakterystycznych dla Pienin ale także i osadów fliszowych to jednak obecność szeregu intruzji law andezytowych sprzed około 11 mln lat zdominowała jej postrzeganie jako  góry wulkanicznej czy wręcz wulkanu.

Jarmuta  usytuowana jest między  północną stroną grzbietu Małych Pienin a południowymi skłonami pasma Radziejowej w Beskidzie Sądeckim. Posiada trzy wierzchołki, najwyższa Jarmuta osiąga 794 m. n.p.m., na wschód od niej oddzielona przełęczą Matwijowa, Czuprana  777 m. n.p.m. i na północny-zachód od Jarmuty nieco niższy szczyt- Jarmutkę – 690 m. n.p.m.  Do niedawna nie wiódł na nią żaden oficjalny szlak. Jednak w zeszłym roku powstała Ścieżka im. Ks. Jana Kozioła, która powstała z inicjatywy mieszkańców Szczawnicy. Rozpoczyna się ona na ulicy Szlachtowskiej ( na Potoku).  Przez pierwsze 200 metrów prowadzi drogą asfaltową, następnie przechodzi w ścieżkę kamienistą. Idziemy nią cały czas prosto, aż do przełęczy Klimontowskiej, następnie skręcamy w lewo. Podejście na sam szczyt jest dość strome. Po przejściu na północny stok za przekaźnikiem telewizyjnym wspaniały widok, i figura MB. Całą trasę można pokonać w około godzinę.

Możemy zdobyć ja również idąc niebieskim szlakiem od góry Palenica, albo od przeciwnej strony od Wysokiego Wierchu, na który ze Szlachtowej wiedzie szlak żółty. W obu przypadkach na wysokości Cyrhli musimy odbić na północ za szlakiem rowerowym w dół  aż do przełęczy Klimontowskiej.

Góra Jarmuta nieodzownie kojarzona jest z górnictwem złota i srebra. Chociaż gospodarczo jak dotychczas najlepiej spełniła się jako kamieniołom andezytu. Na wschodnim zboczu Czuprany i w przyległym potoku znajdują się  dwie sztolnie – sztolnia w Jarmucie oraz nieopodal sztolnia w Potoku Pałkowskim. W dolinie Grajcarka prace górnicze prowadzone były najprawdopodobniej  od  XIV wieku przez właściciela Szlachtowej starostę muszyńskiego Achacego Jordana.  Pierwsze wzmianki o tym wydobywaniu kruszców znaleźć można w memoriale Wojciecha Bedońskiego sporządzonym koło roku 1726, na zlecenie księcia Pawła Sanguszki. Książę zainteresowany zdobyciem fortuny sprowadził węgierskich rzeczoznawców, którzy mieli wypowiedzieć się na temat celowości wydobywania cennych kruszców. Po licznych ekspertyzach wskazali oni rejon Jarmuty, jako obszar najbardziej sprzyjający poszukiwaniom. Sanguszko w 1732 r.  utworzył przedsiębiorstwo górniczo-hutnicze przełomowe dla górnictwa w okolicach wsi Szlachtowej. Duże nadzieje górnicy wiązali właśnie ze sztolnią w Jarmucie, ponieważ odkryli tam żyłę kruszcową. Zarządcą prac został Andrzej Ressinger. W planie robót górniczych w sztolniach na zboczu Jarmuty znajdują się optymistyczne wzmianki ich autora „W obu sztolniach dał nam Pan Bóg odkryć promień miedzianego kruszcu przy kontynuujących się coraz to piękniejszych złotych cugach”. Niestety pozyskanej rudy nie było dużo – tłuczarnia zapas gromadzony przez górników przez sześć tygodni mogła przerobić w zaledwie jedne dzień. Spowodowało to, że kopalnie u zboczy Jarmuty nie przyniosły oczekiwanych zysków. Dalsze prace były bez celowe, w związku z tym książę Sanguszko w dniu 26.02.1736 zarządził likwidację znajdującej się tam kopalni.  Wydawało się, że sprawa jest już ostatecznie zamknięta, jednak nadeszły wyniki analiz próbek, które wykonał Bittner. Wykrył on w trzech swoich próbkach występowanie srebra. W związku z tym wyraził on pozytywna opinie o rokowaniach dalszych prac w rejonie Jarmuty, co zaskutkowało wznowieniem prace górniczych w1737 roku.  Bittner dążył do pozyskania jak największej ilości rudy, chciał również jak najszybciej przystąpić do jej wytopu. Niestety w prowadzeniu prac przeszkadzały piętrzące się trudności – brak pieniędzy, podważanie celowości prac przez górników oraz brak zrozumienia władz nawojowskich dla górnictwa w Szlachtowej. Pomimo tego udało się zgromadzić wystarczające ilości rudy, co pozwalało przystąpić do jej wytopu.  Rudy nie udało się stopić, a w piecu hutniczym pozostała masa zawierająca żelazo. Spotkało się to z negatywnym nastawieniem otocznia księcia Pawła Sanguszki.  Współpracownicy Bittnera zarzucili mu fałszerstwo przedstawionych przez niego próbek. W związku z powyższym książę nakazał wstrzymanie wszelkich prac wydobywczych, a zrezygnowany Bittner wyjechał ze Szlachtowej.

Dostęp dla turystów do jarmuckiej sztolni jest niestety bardzo utrudniony. Nie prowadzi do niej żaden szlak.  Najłatwiej dojść  drogą prowadzącą przez stary kamieniołom „Malinów” obok boiska KS Jarmuta. Z kamieniołomu należy iść ścieżką w stronę Przełęczy Klimontów.  Z początku prowadzi ona wzdłuż Grajcarka, a następnie skręca  w kierunku południowym i południowo- zachodnim. Droga ta wspina się po wschodnim stoku Jarmuty. W pobliżu Polany Kamienne, na wysokości ok. 600 metrów w kierunku północno- wschodnim odchodzi  boczna ścieżka, która prowadzi pod sam otwór sztolni. Wejście do sztolni jest możliwe tylko w sezonie letnim. W pozostałe miesiące jest niedostępna ze względu na zimujące tam nietoperze, w tym będącego pod ścisłą ochroną podkowca małego. Zwiedzanie sztolni bez specjalistycznego sprzętu jest możliwe tylko do szybu – około 30 metrów. Jeśli chce się iść dalej należy być wyposażonym w liny oraz uprzęże. Całkowita długość wszystkich korytarzy sztolni wynosi 122metry.

Położenie sztolni w Jarmucie N49o24.615’ i E20o 30.928’

Udostępnij 🙂
fb-share-icon
»